O diecie kopenhaskiej nie mówi się zbyt dużo. Środowisko dietetyków ma na jej temat bardzo mieszane zdanie. Zdecydowana większość z nich jawnie krytykuje ją, chociażby za zbyt wysoką restrykcyjność i znaczne ryzyko powikłań. Mimo to, wiele osób wciąż decyduje się na tą metodę odchudzania. Być może właśnie dlatego, że – odpowiednio przestrzegana – zapewnia ona znaczną redukcję wagi na poziomie 4 – 8 kilogramów.

    Dieta kopenhaska, czy dieta zegarkowa?

    Dieta rodem z Kopenhagi – choć nie wiadomo, skąd ta nazwa – to dość wymagająca forma redukcji masy ciała. Opiera się ona na prostym mechanizmie, polegającym na ograniczeniu ilości spożywanych kalorii do zaledwie 400 – 800 na dobę. Jest to bardzo mało, biorąc pod uwagę, że – według obowiązujących norm – należy spożywać je w ilościach co najmniej trzykrotnie wyższych (jeśli nie pięciokrotnie). Ale nie w tym rzecz…

    Problem polega na tym, że tak znaczna obniżka masy ciała, ma miejsce na przestrzeni zaledwie 13 dni. Oznacza to, że szybkość spalania tkanki tłuszczowej jest tu – co najmniej – dwukrotnie niższa, niż wynikałoby to z ogólnych norm przyjętych przez dietetyków.

    Gdyby dietę kopenhaską skomentować za pomocą jednego, może nieco banalnego, określenia, to z pewnością brzmiałoby ono: dieta zegarkowa. Dlaczego? Dieta kopenhaska jest bowiem nie tylko restrykcyjna, ale też wymaga dostosowania się do ściśle określonych i sprecyzowanych założeń. Dotyczą one nie tylko jadłospisu (który z reguły opiera się na białku), ale przede wszystkim pory spożywania posiłków i 13 dniowego okresu stosowania diety.

    Dieta rodem z Kopenhagi – ogólne zalecenia dotyczące stosowania

    Skuteczność diety kopenhaskiej jest niezaprzeczalna. Niemniej zależy ona od rygorystycznego przestrzegania określonych założeń. Tylko wtedy można liczyć na skuteczne i w miarę bezpieczne odchudzanie. Ale do rzeczy…

    1. Jadłospis rzecz święta

    W diecie kopenhaskiej bardzo ważny jest jadłospis. Nie można go łączyć z alkoholem, słodkimi, kolorowymi napojami i dodatkowymi przekąskami. Co więcej – plan dietetyczny określa nie tylko jakość spożywanych pokarmów, ale również ich ilość. Jeśli w jadłospisie uznaje się, że należy spożyć jedną kromkę pieczywa, odejście od tej zasady jest równoznaczne z porzuceniem diety.

    Co więcej, w trakcie trwania diety nie można korzystać z wielu innych, bardziej prozaicznych udogodnień, takich jak np. żucie gumy. Stosowanie soli i wielu innych przypraw, również jest zakazane. Potrawy można przyprawiać wyłącznie ziołami i to najlepiej starannie wyselekcjonowanymi.

    2. Pora dnia również ma znaczenie

    Skuteczność diety kopenhaskiej zależy również od pory spożywanych posiłków. Zaleca się, aby śniadanie jeść w okolicach 8 – 9 rano, obiad pomiędzy 12 a 14, a kolację najpóźniej do 18. Twórcy diety dopuszczają możliwość okresowego przesunięcia w/w ram czasowych o maksymalnie 30 minut.

    Co ważne – zasada ta nie dotyczy kolacji. Tą należy spożywać zgodnie z zaleceniem, to jest najpóźniej do 18. Istnieje również możliwość zamiany jadłospisu obiadu i kolacji. Należy jednak pamiętać, że zamiana ta może w trakcie 13 dniowej diety, wystąpić jedynie 2 – 3 razy. Niemniej zaleca się utrzymywać rygor narzucony w ramach jadłospisu (o nim trochę później).

    3. Woda jest ważna

    Owszem, korzystne działanie wody jest czymś oczywistym. Niemniej w diecie kopenhaskiej, to właśnie woda nabiera szczególnego znaczenia. Wymogiem dietetycznym jest spożywanie minimum 2 litrów czystej, niegazowanej wody w ciągu dnia. Opcjonalnie można do niej dodać sok z cytryny, ale na tym wszelkie modyfikacje się kończą. Można też pić zieloną herbatę, ale – podobnie jak i woda z cytryną – nie może być ona słodzona.

    Pod żadnym pozorem nie należy kupować wód z dodatkiem owocowych aromatów, gdyż zawierają one bardzo dużo cukru. Nawiasem mówiąc, ich stosowanie nie jest zalecane niezależnie od przyjętego modelu dietetycznego.

    4. Dieta 13 dni

    Diety kopenhaskiej nie można stosować ani krócej, ani dłużej. Wymóg 13 dni to podstawa, by mówić o jej skuteczności. Skrócenie czasu jej trwania do zaledwie kilku dni, uniemożliwi uzyskanie określonych efektów. Z kolei wydłużenie nawet o dzień, może doprowadzić do wielu powikłań, wynikających z nadmiernego wygłodzenia organizmu. Jednym z nich jest anemia.

    Oczywiście po zakończeniu diety, nie należy od razu wracać do normalnego żywienia. Porcje pokarmu należy zwiększać powoli, by uzyskana redukcja masy ciała, nie została zaniechana przez tzw. efekt jo-jo. Niestety mimo to, dieta kopenhaska i tak jest obarczona sporym ryzykiem szybkiego nawrotu tkanki tłuszczowej.

    5. Następna dieta? Dopiero po dwóch latach!

    Jak łatwo się domyślić, dieta kopenhaska jest bardzo uboga w witaminy i inne składniki odżywcze. W związku z tym, można ją powtórzyć dopiero po dwóch latach. Pamiętajmy, że okres wychodzenia z diety, również charakteryzuje się obniżoną podażą składników odżywczych.

    Nieprzestrzeganie powyższych zasad, może doprowadzić organizm do wielu różnych powikłań. Dlatego zaleca się, by dietę kopenhaską stosować np. w trakcie urlopu. Połączenie jej z pracą lub innym wysiłkiem fizycznym, może być dla organizmu bardzo zgubne.

    Zalety diety kopenhaskiej – kiedy warto ją stosować?

    Trudno polecać dietę, która nie jest zalecana przez większość dietetyków. Niemniej – w pewnym sensie – również i ona ma swoje zalety.

    1. Dogłębnie oczyszcza organizm, gdyż opiera się na spożywaniu bardzo dużej ilości wody mineralnej i – opcjonalnie – zielonej herbaty.
    2. Skutecznie usuwa nadmiar tkanki tłuszczowej, eliminując od 4 do 8 kilogramów w przeciągu 13 dni.
    3. Zwiększa podaż białek w organizmie, dzięki czemu procesy trawienne przebiegają szybciej i sprawniej.

    Poza tym dieta kopenhaska jest zalecana wyłącznie u osób z nadwagą. Osoby cierpiące na otyłość, wymagają mniej restrykcyjnych metod odchudzania. W ich przypadku ważne jest zachowanie ujemnego bilansu energetycznego. Oznacza to dobową podaż kalorii na poziomie zdecydowanie wyższym niż 800.

    Dieta szwedzka – przeciwwskazania

    Ze względu na swój charakter, dieta kopenhaska (szwedzka) nie jest zalecana w przypadku większości osób. Niemniej istnieją pewne grupy ryzyka, dla których może się ona wiązać ze szczególnie dużym ryzykiem.

    • Osoby pracujące lub w inny sposób wydatkujące dużą ilość energii.
    • Osoby chorujące na cukrzycę, u których dieta może doprowadzić do hipoglikemii.
    • Osoby chorująca na schorzenia serca, u których dieta może pogłębić aktualny stan chorobowy.
    • Osoby chore na schorzenia układu pokarmowego, a także na anemię.

    Reasumując, w przypadku wystąpienia którejkolwiek z chorób przewlekłych, warto zrezygnować z diety szwedzkiej, na rzecz innych, bardziej bezpiecznych planów dietetycznych wspomagających odchudzanie.

    Wady diety kopenhaskiej – co warto o nich wiedzieć?

    Ze względu na swój charakter i dość drastyczny przebieg, dieta kopenhaska posiada szereg wad. Warto o nich wiedzieć przed jej zastosowaniem.

    1. Ograniczona skuteczność – ze względu na swą intensywność, dieta kopenhaska ogranicza się głównie do usuwania nadmiaru wody z organizmu. Osoba chcąca pozbyć się tłuszczu, powinna stosować mniej opresyjną dietę i wydłużyć ją co najmniej do miesiąca lub dwóch. W przeciwnym razie wpływ odchudzania na nasze zdrowie będzie znikomy.
    2. Zaprzeczenie faktom medycznym – zgodnie z zaleceniami WHO, śniadanie powinno być jednym z najbardziej sycących posiłków. To dzięki niemu mamy energię na pierwszą, z reguły najbardziej intensywną część dnia. W planie diety szwedzkiej, jest ono traktowane po macoszemu. Dla przykładu, w wielu opracowaniach pojawia się sugestia… spożywania kawy z cukrem, która to ma zastąpić pełnowartościowy posiłek.
    3. W trakcie diety trwania diety, może pojawić się charakterystyczne zmęczenie i osłabienie organizmu. Częstym zjawiskiem towarzyszącym diecie jest też jego zakwaszenie, wynikające z faktu wchłaniania dużej ilości białek. Co gorsza – objawy te utrzymują się aż do zakończenia stosowania diety szwedzkiej i mogą doprowadzić do znacznie poważniejszych (niż niewielka nadwaga) schorzeń. Problem ten uwypukla się zwłaszcza u tych osób, które pracują lub które prowadzą aktywny tryb życia.
    4. Chcąc utrzymać efekt diety kopenhaskiej, należy po jej zakończeniu stosować nieco inną formę diety, która przede wszystkim będzie polegać na ograniczaniu podaży węglowodanów. Okres „przejściowy” powinien trwać co najmniej 2 tygodnie. Dzięki niemu ograniczymy ryzyko powstania efektu jo-jo.
    5. Po zakończeniu stosowania diety kopenhaskiej, konieczna jest dodatkowa suplementacja witaminami. Jest to konieczne ze względu na ich niewielką podaż w ramach diety szwedzkiej, ale też w związku z koniecznością podjęcia regeneracji organizmu po skądinąd wyniszczającej diecie redukcyjnej. Rzecz jasna zaburzenia te mogą przełożyć się również na stan cery i paznokci, które – zwłaszcza u kobiet – będą wymagać dodatkowej pielęgnacji.

    Jak wygląda dieta kopenhaska – przykładowy jadłospis

    O charakterze diety kopenhaskiej, świadczy poniższy jadłospis. Zwróćmy w nim charakter przede wszystkim na zawartość śniadania i dzienną liczbę posiłków. Pamiętajmy, że w diecie kopenhaskiej, nie są przestrzegane żadne z istotnych zaleceń profesjonalnych ośrodków medycznych i dietetycznych.

    Dzień 1

    1. Na śniadanie można wypić jeden kubek kawy i dodać kostkę cukru.
    2. Obiad składa się z już z dwóch jajek ugotowanych na twardo, 100 gram gotowanego szpinaku (opcjonalnie mogą być brokuły) i jednego pomidora.
    3. Na kolację można z kolei zjeść jeden duży befsztyk, połączony z sałatą polaną oliwą (około 150 g) lub sokiem z cytryny.

    Dzień 2

    1. Na śniadanie można wypić kubek kawy z dodatkiem jednej kostki cukru.
    2. Na obiad jemy jeden duży befsztyk, który dodatkowo łączymy z sałatą polaną olejem lub sokiem z cytryny (ponownie 150 g).
    3. Nieco inaczej prezentuje się kolacja: tutaj mamy do czynienia z plastrem szynki i 2/3 szklanki jogurtu (najlepiej, jeśli będzie to jogurt naturalny).

    Dzień 3

    1. Na śniadanie ponownie można wypić kubek kawy z cukrem (1 kostka) tyle, że dla odmiany można ów posiłek uzupełnić sobie o grzankę pieczywa razowego.
    2. W ramach obiadu, można sobie pozwolić na jeden gotowany szpinak, owoc (najlepiej jedno jabłko) i pomidor.
    3. Z kolei kolacja będzie się składać z plastra szynki, dwóch gotowanych jajek i oczywiście sałaty z oliwą lub z sokiem z cytryny (obowiązkowo 150 g).

    Dzień 4

    1. Na śniadanie spożywamy – tradycyjnie już – jeden kubek kawy z kostką cukru.
    2. Obiad składa się z 150 g marchwi (najlepiej w postaci startej), gotowanego na twardo jajka i naturalnego twarożku o masie 100 g.
    3. W ramach kolacji możemy zjeść sobie owocową sałatkę (100g) i jogurt naturalny (mniej więcej 2/3 szklanki. Opcjonalnie w ciągu dnia można sobie zjeść jabłko.

    Dzień 5

    1. Na śniadanie – uwaga – mamy dużą marchew tartą z dodatkiem cytryny.
    2. Obiad składa się z dużej ryby (zalecane mięso chude), najlepiej polanej sokiem z cytryny lub opcjonalnie octem.
    3. W ramach kolacji, można spożyć np. befsztyk (maksymalnie jeden) i do tego sałatę z brokułami (około 200 g).

    Dzień 6

    1. Na śniadanie pijemy jeden kubek kawy, zawierający – a jakże – jedną kostkę cukru.
    2. W ramach obiadu możemy sobie pozwolić na kurczaka (mięso oczywiście gotowane) o masie mniej więcej 150 g. Oczywiście w ramach obiadu można zjeść sałatę z olejem lub i cytryną, której porcja – tak jak poprzednio – nie powinna być większa niż 150 g.
    3. Na kolację spożywamy dwa jajka na twardo wraz z marchwią (najlepiej surową i tartą).

    Dzień 7

    1. W siódmym dniu śniadanie wygląda podobnie i ma formę – tym razem – jednego kubka herbaty bez cukru.
    2. W porze obiadowej można zjeść chude, grillowane mięso, aczkolwiek jego masa nie powinna przekraczać 150 g.
    3. Po obiedzie, jadłospis nie przewiduje już żadnych posiłków, również w ramach kolacji.

    Dzień 8

    1. Ósmy dzień rozpoczynamy tak samo, jak większość poprzednich dni. Oznacza to, że na śniadanie również jest kubek kawy z cukrem i… to wszystko.
    2. Na obiad mamy już 2 jajka na twardo z dodatkiem gotowanych brokuł lub opcjonalnie szpinaku. Masa warzyw nie powinna być większa niż 100 gram. Obiad możemy sobie ubogacić jednym pomidorem.
    3. Na kolację jemy z kolei jeden duży befsztyk, wraz ze 150 gramową porcją sałaty z dodatkiem oliwy i cytryny.

    Dzień 9

    1. Na śniadanie obowiązkowo kubek kawy z kostką cukru.
    2. W ramach obiadu możemy sobie pozwolić na pojedynczy befsztyk, a także 150 g sałaty z dodatkiem oleju i cytryny.
    3. Na kolację mamy z kolei 1 plaster szynki, a także jogurt naturalny (nie więcej, niż 2/3 szklanki).

    Dzień 10

    1. „Jubileuszowy” dzień diety kopenhaskiej rozpoczynamy od tradycyjnego już kubka kawy z jedną kostką cukru. Opcjonalnie możemy sobie pozwolić na jedną grzankę pieczywa razowego.
    2. Na obiad spożywamy gotowany szpinak, owoc (najlepiej jedno jabłko) i – dodatkowo – pomidor.
    3. Z kolei na kolację jemy plaster szybki, dwa gotowane jajka, a także dobrze nam już znaną sałatę z dodatkiem oliwy i cytryny. Należy pamiętać, by masa sałaty nie przekraczała 150 g.

    Dzień 11

    1. Śniadanie wygląda podobnie i składa się z pojedynczego kubka kawy z kostką cukru.
    2. Na obiad mamy przewidzianą startą marchew (maksymalnie 150 g), gotowane na twardo jajko i naturalny twarożek (100 g).
    3. Z kolei na kolację jemy dobrze już znaną sałatkę owocową (max 100 g) i jogurt naturalny (maksymalnie 2/3 szklanki).

    Dzień 12

    1. Na śniadanie spożywamy tartą marchew z dodatkiem cytryny.
    2. Z kolei na obiad jest przewidziana chuda ryba z dodatkiem cytryny (może być dość duża).
    3. Na kolację spożywamy jeden befsztyk, wraz z dodatkiem sałaty i rzecz jasna brokuł. Masa warzyw nie powinna być większa, niż 200 g.

    Dzień 13 – ostatni

    1. W ostatnim dniu diety kopenhaskiej, spożywamy na śniadanie jeden kubek czarnej kawy z cukrem (max kostka).
    2. Na obiad jemy kurczaka gotowanego o wadze 150 g, a także sałatę z cytryną i olejem (maksymalnie 150 gram).
    3. Z kolei na kolację zjadamy dwa ugotowane na twardo jajka. Opcjonalnie możemy zjeść dużą, przetartą marchew.

    Dieta kopenhaska – czy zawsze jest zła?

    Biorąc pod uwagę powyższy jadłospis, odchudzanie z dietą szwedzką faktycznie może doprowadzić do poważnych uszczerbków na zdrowiu. Niemniej sama idea takiej diety, może być punktem wyjściowym do innych programów dietetycznych. Wystarczy tylko:

    1. Zwiększyć częstotliwość posiłków z 3 (lub nawet 2) do 5.
    2. Wyrzucić czarną kawę, zastępując ją pełnowartościowym śniadaniem.
    3. Wprowadzić do diety koktajle owocowe i soki, będące smakowitym dodatkiem do sporządzanych posiłków.
    4. Zwiększyć podaż cukru, chociażby poprzez wprowadzenie dietetycznych rodzajów pieczywa i makaronów.
    5. Zwiększyć spektrum podawanych warzyw, z których znaczna część powinna być bogata w błonnik.
    6. Wydłużyć czas trwania diety z prawie dwóch tygodni, do maksymalnie miesiąca.
    7. Uelastycznić jadłospis, poprzez podawanie smaczniejszych i bardziej wymagających kulinarnie potraw.

    Niestety, dieta kopenhaska rozumiana według powyższych standardów, nie jest bezpieczna dla zdrowia. Osoby korzystające z profesjonalnego wsparcia medycznego i dietetycznego, raczej nie mają co liczyć na zalecenie stosowania tej formy odchudzania przez dietetyka lub lekarza.

    Podsumowanie

    Choć stosowanie diety kopenhaskiej nie jest bezpieczne dla zdrowia, to wciąż wiele osób bagatelizuje jej wpływ na własny organizm. Prawdę mówiąc, jest to jedna z bardziej wymagających diet, a przecież nie o to chodzi w procesie długotrwałego, choć może nie spektakularnego odchudzania.

    Jeden komentarz

    Leave A Reply